Piast - Jagiellonia 1-1. Remis na zakończenie roku

21
gru
Remisem 1-1 kończymy 2018 rok. Piast Gliwice na swoim stadionie podzielił się punktami z wicemistrzem Polski Jagiellonią Białystok. Bramkę dla Niebiesko-Czerwonych strzelił Tom Hateley. Wyrównał Karol Świderski.

Wpis na listę strzelców
1-0 - Idealne wykonanie rzutu wolnego przez Toma Hateley’a. Strzał z około dwudziestu metrów pokierowany był poza zasięgiem bramkarza.
1-1 - Dośrodkowanie w pole karne Piasta do Karola Świderskiego, który po nieplanowanym przyjęciu piłki, uderzył obok Frantiska Placha.

Spotkanie w skrócie
- Po dość spokojnym początku, kiedy piłka rozgrywana głównie w środkowej części boiska, nadszedł szczęśliwy moment dla gospodarzy. W 17. minucie meczu faulowany przed polem karnym był Joel Valencia. Do piłki oddalonej o 20 metrów od bramki podszedł Tom Hateley. Anglik precyzyjnie uderzył futbolówkę nie dając szans bramkarzowi Jagi na skuteczną obronę. Radość nie trwała jednak zbyt długo. Pięć minut po otwarciu wyniku goście zdołali wyrównać. Po dograniu piłki z lewej strony przez Guilherme, Karol Świderski nieudanie starał się uderzyć bez przyjęcia... ale po chwili piłka - bardzo szczęśliwie - do niego wróciła. Napastnik mógł tym samym oddać strzał i pokonał Frantiska Placha. W 35. minucie piłka wpadła do bramki po strzale Martina Konczkowskiego, ale do góry powędrowała chorągiewka sędziego bocznego sygnalizując spalonego. Chwilę później trener Waldemar Fornalik dokonał wymuszonej zmiany, ponieważ kontuzji mięśniowej doznał Marcin Pietrowski.

- Goście rozpoczęli drugą część meczu z większym animuszem. Po dośrodkowaniu Guilherme piłkarz Jagiellonii był bliski podwyższenia wyniku, ale piłkę z linii wybił defensor Piasta. W 63. minucie Piast stanął przed szansą na drugiego gola. Po dograniu futbolówki w pole Konczkowskiego swoją okazję miał Jorge Felix, ale oddał zbyt lekki strzał. Niebiesko-Czerwoni starali się pójść za ciosem i wyprowadzali kolejne ataki. Między innymi bliski szczęścia był Joel Valencia, ale jego strzał zdołał wybronić Grzegorz Sandomierski. W 72. minucie na placu gry zameldował się Gerard Badia, który dochodził do zdrowia po kontuzji pachwiny. Bardzo blisko było w 84. minucie spotkania. Akcja po akcji, po których piłka dwukrotnie obiła poprzeczkę bramki. Najpierw po potężnym uderzeniu Mikkela Kirkeskova, a chwilę później po główce Urosa Koruna.

Z perspektywy kibica
- Mecz odbył się na Stadionie Miejskim w Gliwicach. Starcie Piasta Z Jagiellonią z wysokości trybun śledziło 3132 widzów.
- Wydarzenia sportowe w przerwie meczu uświetniły cheerleaderki ze szkoły Tańca Dance Academy.
- Spotkanie poprzedziła minuta ciszy w związku z katastrofą górniczą, jaka wydarzyła się w czeskiej Karvinie. Przez wybuch metanu w kopalni zginęło trzynastu górników, z których dwunastu było Polakami.

Poza obiektywem:
- Po pauzie kartkowej do zespołu Piasta do gry wrócili Mikkel Kirkeskov, Patryk Dziczek, Joel Valencia i Michal Papadopulos. Cała czwórka zagrała od pierwszej minuty.
- Piast w meczu z Jagiellonią musiał radzić sobie bez Jakuba Czerwińskiego. Komisja Ligi odrzuciła protest klubu i podtrzymała czwartą kartkę dla obrońcy Piasta, jaką otrzymał w spotkaniu z Legią.
- Pod nieobecność Kuby Czerwińskiego opaskę kapitańską przejął Marcin Pietrowski.
_____________________________
Piast Gliwice - Jagiellonia Gliwice 1-1 (1-1)
1-0 - Hateley, 17 min.
1-1 - Świderski, 23 min.

Piast: Plach - Kirkeskov, Korun, Sedlar, Konczkowski - Dziczek, Pietrowski (37. Mokwa), Hateley – Felix (72. Badia), Valencia – Papadopulos (81. Parzyszek.

Jagiellonia: Sandomierski – Burliga, Mitrović, Runje, Bodvarsson – Romanczuk, Kwiecień (68. Poletanovic)– Guilherme, Pospisil, Frankowski (64. Novikovas) – Świderski (81. Sheridan)

Żółte kartki: Korun - Romanczuk, Kwiecień.

Widzów: 3132

Biuro Prasowe
GKS Piast Gliwice