"Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa" - wypowiedzi po #PIARCZ

27
lut

We wtorkowym spotkaniu Piast Gliwice pokonał Raków Częstochowa 3-0 w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Jakuba Holubka, Jakuba Czerwińskiego i Patryka Dziczka oraz trenerów Aleksandara Vukovicia i Dawida Szwargi.

 

Jakub Czerwiński: "Jesteśmy szczęśliwi. Zrealizowaliśmy plan, który założyliśmy sobie przed meczem. Każdy, kto był na boisku zrealizował go w stu procentach. Z pokorą podchodzimy do tego wyniku i przebiegu spotkania. Taka jest kolej rzeczy i pokonaliśmy mistrza Polski w tej fazie rozgrywek. Możemy śmiało marzyć o czymś więcej, ale teraz najważniejsza jest liga, aby w najbliższych meczach punktować".

 

Jakub Holubek: "Od początku ten mecz był dla nas bardzo ważny. Naprawdę muszę powiedzieć, że zespół pracował na najwyższym poziomie. W drugiej połowie kontrowaliśmy mecz. Bardzo dobry wynik końcowy i gra z naszej strony".

 

Patryk Dziczek: "Pokora, mamy kolejny mecz w piątek, więc musimy podtrzymać to, co dzisiaj pokazaliśmy na boisku. Chcemy podtrzymać dobrą formę. Zespół wierzył w to, że po tych porażkach jesteśmy mocni, że jesteśmy dobrą drużyną i, że potrafimy grać w piłkę. Narzuciliśmy swoją grę Rakowowi i zrewanżowaliśmy się za ostatni mecz ligowy."

 

Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Jest u nas duże zadowolenie, że wygraliśmy mecz. Drużyna potrzebowała zwycięstwa na potwierdzenie tego, jak dobrze pracuje. My o tym wiemy, ale jeżeli w świat idzie negatywny wynik, to trudno się w to wierzy. Wszyscy mocno pracowali na boisku i przeciwstawiliśmy się, szanując rywala i jego siłę. Do tego, co było w ligowym meczu, dołożyliśmy więcej spokoju z piłką oraz więcej pazerności pod bramką przeciwnika, a to nam dało pewne prowadzenie i ważną wygraną. To jest wygrana, która ma swoją wartość, ale w piątek gramy w lidze. To jest ważniejsze niż aktualne poczucie zadowolenia. Za dużo czasu nie ma, a drużyna Ruchu jest w tym momencie dobrze dysponowana i trzeba będzie się przeciwstawić. Teraz już myślimy o tym, żeby się dobrze zregenerować i być gotowym".

 

Dawid Szwarga (trener Raków Częstochowa): "To nie jest to, do czego przyzwyczaił Raków. Można przegrać mecz, natomiast sposób w jaki doznaliśmy porażki nie przystoi takiej drużynie jak Raków. Kiedy tracisz trzy bramki ze stałych fragmentów gry to można mówić o taktyce, zawodnikach czy decyzjach personalnych. Jednak trzy takie gole wiążą się z nastawieniem, podejściem czy też wygraniem pojedynku, którego nam brakowało. Dlatego Piast przy drugiej bramce po prostu wepchnął piłkę do siatki i pokazał jak ważne, na takim boisku, na jakim graliśmy, było nastawienie i chęć bycia zdeterminowanym w polu karnym rywala i własnym. Oczywiście to ja biorę odpowiedzialność za tę porażkę. To ja przygotowywałem zawodników do tego meczu, więc to też ja, jako główny trener jestem pierwszym winowajcą. Jedyne, co możemy zrobić, to zareagować jak mężczyźni. Ja na pewno tak zareaguję i tego będę wymagał od zawodników, ale myślę, że oni sami będą tego od siebie wymagać".

 

Biuro Prasowe 

GKS Piast SA