Szmatiuk: Możemy mieć do siebie pretensje

18
paź

- W drugiej połowie pozwoliliśmy zepchnąć się przeciwnikowi na własną połowę, gdzie zabrakło nam agresji. Skoro potrafimy coś robić w pierwszej połowie to powinniśmy to potwierdzić przez cały mecz. - powiedział trener, Maciej Szmatiuk po przegranej z Unią Turza Śląska (1-2).

 

Jak mógłby Pan podsumować mecz z Unią Turza Śląska?

-W moim odczuciu przegraliśmy ten mecz mentalnie w drugiej połowie. Przed przerwą prowadziliśmy i był to efekt naszej dominacji, kontroli. Utrzymywaliśmy się przy piłce, chcieliśmy rozgrywać nawet kosztem kilku strat. W szatni przestrzegaliśmy, by ten mecz nie wyglądał w drugiej połowie właśnie w ten sposób, ponieważ ulegliśmy presji przeciwnika. Pozwoliliśmy zepchnąć się na własną połowę, a tam brakowało nam agresji. Nie wiem czy to emocje lub stres wzięły górę, lecz nie byliśmy w stanie dobrze grać w piłkę, co zamieniło się w taką „szarpaninę” w naszym wykonaniu.

 

Czy według Pana decyzje sędziego wpłynęły na wynik, biorąc pod uwagę spore kontrowersje przy obu golach dla gospodarzy?

-Obejrzymy sobie te sytuacje i będziemy wtedy mądrzejsi. Mam wątpliwości czy sędzia boczny, który zasygnalizował gola, był w odpowiednim miejscu, by właściwie ocenić czy piłka przekroczyła linię bramkową przy drugiej bramce. Generalnie jednak nie chciałbym zrzucać winy na sędziowanie. Możemy mieć pretensje do siebie, bo skoro coś potrafimy robić w pierwszej połowie to powinniśmy to potwierdzić przez cały mecz.

 

Jaka jest przyczyna braku zwycięstw w ostatnich spotkaniach, mimo że drużyna w każdym meczu piłkarsko prezentuje się lepiej od przeciwników?

-Dzisiejsze spotkanie było odrobinę słabsze w naszym wykonaniu. Nie da się ukryć jednak, że w poprzednich, które graliśmy mieliśmy dużą kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Przyczyną jest to, że nie strzelamy bramek. Jeżeli marnujemy sytuacje, które mamy lub stwarzamy ich zwyczajnie za mało, to oznacza, że musimy nad tym ciągle pracować. By wygrywać trzeba po prostu strzelić o jednego gola więcej od przeciwnika, a tego nam ostatnio brakowało.

 

Biuro Prasowe

GKS Piast SA