Żuraw: Niejeden straci tutaj punkty

20
lip

- Muszę pochwalić zespół za to, że grał do końca. Próbował na ciężkim terenie w Gliwicach odwrócić losy meczu. Udało się tylko zremisować, ale trzeba przyznać, że ten remis jest zasłużony i absolutnie nie będę narzekał, bo niejeden zespół tutaj punkty straci - ocenił trener Dariusz Żuraw po remisie swojej drużyny w pierwszym meczu.

- Szybko stracona bramka sprawiła, że zaczęliśmy grać nerwowo. Piast się napędzał, a nasza gra nie wyglądała tak jak byśmy sobie tego życzyli. W drugiej połowie wyglądało to już zdecydowanie lepiej, stwarzaliśmy sobie okazje, graliśmy dużo lepiej piłką i raz po raz dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich - skomentował opiekun Kolejorza, który zdołał wyrównać na dziesięć minut przed końcem meczu. - Zmiany spowodowały, że jeszcze bardziej naciskaliśmy na gospodarzy, udało się strzelić jedną bramkę, drugiej już nie zdążyliśmy strzelić. Muszę pochwalić zespół za to, że grał do końca. Próbował na ciężkim terenie w Gliwicach odwrócić losy spotkania. Udało się tylko zremisować, ale trzeba przyznać, że ten remis jest zasłużony i absolutnie nie będę narzekał, bo niejeden zespół tutaj punkty straci - dodał.

Niebagatelną rolę w kształcie ostatecznego wyniku miał Paweł Tomczyk, który w ubiegłym sezonie zdobywał bramki dla Piasta. W sobotę strzelił gola na wagę remisu. - Ściągnęliśmy go po to, żeby właśnie w takich momentach, ale nie tylko takich nam pomagał. Zrobił to tak jak potrafi. Nie jestem w stanie przewidzieć jak się będzie rozwijał, ale na pewno ma potencjał i dlatego przywróciliśmy go z wypożyczenia, bo wiedzieliśmy, że będzie nam potrzebny. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie nam dostarczał wiele radości, nie tylko on, ale także Timur i Christian Gytkjaer, który już za tydzień powinien być do dyspozycji - wyjaśnił Żuraw.

Trener Kolejorza dostrzega wiele elementów do poprawy, ale z optymizmem patrzy w przyszłość. - Musimy pracować nad obroną przy dośrodkowaniach. Uczulaliśmy naszych zawodnikach o sposobie gry Piasta. Wiedzieliśmy, że dużo dośrodkowuje i ma w swoich szeregach naprawdę dobrych zawodników, którzy potrafią wykorzystywać takie sytuacje. My nie potrafiliśmy sobie za bardzo poradzić z tym w pierwszej połowie. Mieliśmy kłopot z powstrzymaniem tych podań i ze złapaniem Joela Valencii, który rozegrał bardzo dobre zawody. Czeka nas jeszcze naprawdę dużo pracy, ale to wszystko idzie w dobrym kierunku i z każdym meczem ta gra będzie wyglądała lepiej - ocenił Dariusz Żuraw.

Kiedy Niebiesko-Czerwoni grali w osłabieniu po czerwonej kartce Tomasa Huka, wprowadził do gry wszystkich ofensywnie usposobionych graczy z ławki i uzyskał z tego powodu korzyść w postaci zdobytego punktu. - Oby tak było jak najczęściej. Po to mamy takich zawodników w kadrze, żeby każdy kto wchodzi dał wartość dodaną i jakość. Zrobił to w tym meczu Paweł, zdobył bramkę, także Timur Żamaledtinow też dał dobrą zmianę. Mam nadzieję, że ci zawodnicy którzy wchodzą sprawią, że ta konkurencja będzie coraz większa co wpłynie na podnoszenie jakości w zespole - zakończył szkoleniowiec Lechitów.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA