Rusov: To zasługa całego zespołu

03
lis

- Ostatnie wyniki to zasługa całej drużyny. Brak porażki w tych meczach to duży pozytyw i mam nadzieję, że będziemy kontynuować punktowanie - powiedział Dobrivoj Rusov przed spotkaniem z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.

Były dwa remisy z rzędu i w końcu przyszło zwycięstwo. Ulżyło wam?

- Tak, to jest naturalne. Ważne też, że zagraliśmy dobry mecz, w którym stworzyliśmy sobie kilka okazji strzeleckich. To pozytywny prognostyk na przyszłość i mam nadzieję, że będziemy dalej szli w tym kierunku.

Straciłeś pięć bramek. Tak na chłodno jakbyś ocenił czy mogłeś przy którejś z nich lepiej się zachować?
- Pięć bramek w trzech meczach to dużo... Może przy pierwszej bramce dla Zagłębia mogłem zachować się lepiej i złapać piłkę po strzale Świerczoka. Zawsze da się zrobić coś inaczej, ale wydaje mi się, że przy pozostałych golach nie miałem szans.

Strzały Cetnarskiego, Piszczka z Sandecji czy Jagiełły z Zagłębia to klasa światowa... Zresztą jak puszczasz to tylko ładne bramki.
- Dziękuję! (śmiech) Ale to prawda, bo raczej nie miałem nic do powiedzenia przy tych uderzeniach.

Niektórzy kibice zarzucają ci błędy, ale w ostatnich meczach Piast z tobą w składzie nie przegrał. Jak ty do tego podchodzisz?
- Mam w tym jakiś udział, ale to zasługa drużyny. Bywają mecze, w których bramkarz broni świetnie, a zespół i tak przegrywa. Brak porażki w tych meczach to duży pozytyw i mam nadzieję, że będziemy kontynuować punktowanie. Jestem w Piaście trzy lata i do tej pory chyba tylko raz zdarzyła się okazja, abym bronił w trzech spotkaniach z rzędu. Bramkarz potrzebuje regularności, a do tej pory jej nie miałem. Trudno wejść w rytm po kilkunastu meczach na ławce... Takie są odczucia kibiców, więc nie będę im tego odbierał. Zawsze daję z siebie wszystko, ale błędy się zdarzają. Być może było ich w Piaście więcej, ale mam nadzieję, że to już za mną.

Teraz gracie z Bruk-Bet Termaliką, która - podobnie jak Piast - nie przegrała od trzech spotkań...
- Dokładnie, to nasz bezpośredni rywal w tabeli. Dlatego też można powiedzieć, że to będzie starcie za sześć punktów. Liczę, że zagramy dobre spotkanie, ale najważniejszy jest wynik. Za piękną grę nikt punktów nie daje, więc wolałbym zagrać brzydko i wygrać. To będzie twardy mecz.

Można obawiać się, któregoś z zawodników Bruk-Betu?
- W Bruk-Becie gra wielu dobrych piłkarzy. W tym sezonie mają słabsze wyniki, ale w poprzednich rozgrywkach grali dużo lepiej, więc w każdej chwili mogą znowu wygrywać. Aktualnie nie przegrali od trzech spotkań... Musimy na nich uważać, ale w głównej mierze jednak skoncentrować się na sobie.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA