Papadopulos: Musimy szanować ten punkt

16
mar

- Myślę, że byliśmy lepsi i trochę bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo. Taka jest jednak piłka i musimy szanować ten punkt - powiedział Michal Papadopulos po spotkaniu z Zagłębiem Lubin.

Mówi się, że jak nie można meczu wygrać, to trzeba go zremisować. Powiedzenie wyświechtane, ale chyba dobrze obrazujące spotkanie z Zagłębiem?

- Tak, ale szkoda. W końcówce spotkania mieliśmy ogromą przewagę nad rywalami. Ten mecz był do wygrania, więc mamy niedosyt. Na plus jest fakt, że zagraliśmy na "zero z tyłu". Wystarczyło tylko strzelić bramkę... Kilka razy obrońcy blokowali nasze groźne uderzenia, ale zabrakło szczęścia. Bardzo chcieliśmy wygrać.

W ostatnich meczach z Zagłębiem trafiałeś do siatki...
- Tak, dla mnie to specjalny mecz. Jak gram przeciwko klubowi, w którym spędziłem cztery i pół roku, to chcę strzelić im bramkę. Dwa razy się udało, ale tym razem niestety nie trafiłem do siatki.

Zagłębie dobrze się zamykało i broniło przed waszymi atakami...
- Rywalom też należy się szacunek. Dla obu zespołów to był dobry mecz, bo warunki do gry nie były zbyt sprzyjające. Myślę jednak, że byliśmy lepsi i trochę bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo. Taka jest jednak piłka i musimy szanować ten punkt.

Teraz czeka was przerwa w rozgrywkach. W jakich nastrojach w nią wejdziecie?
- Musimy potrenować i dobrze się przygotować do dówch ostatnich kolejek sezonu zasadniczego oraz siedmiu rundy finałowej. Trochę szkoda, że przerwa jest teraz, bo nie gramy źle i dobrze byłoby to kontynuować. Mamy czas na trening i myślę, że wrócimy jeszcze mocniejsi.

Był to dla was szósty mecz z rzędu bez straconego gola. Ty jesteś napastnikiem, ale mówi się, że cała drużyna broni, a pierwszym obrońcą jest właśnie napastnik...
- Jako zespół bronimy bardzo dobrze. To widać i potwierdzają to liczby, bo już szóste spotkanie nie straciliśmy bramki. To bardzo ważne, bo w walce o utrzymanie podstawą jest defensywa. Z przodu zawsze coś strzelimy... Teraz się nie udało, ale szacunek dla całej drużyny za grę na "zero z tyłu".

Mimo zamkniętych sektorów na trybunach pojawiło się ponad pięć tysięcy widzów. Jak to odbierałeś z perspektywy boiska?
- Muszę powiedzieć, że była dobra atmosfera. Kibice się zmotywowali i dopingowali cały mecz. Musimy im za to podziękować.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA