Zbozień: Wypłynąłem w Piaście

07
lut

Damian Zbozień do Piasta Gliwice trafił w sezonie 2012/13 na zasadzie wypożyczenia z warszawskiej Legii. Swoją postawą na boisku z miejsca zaskarbił sobie sympatię kibiców Niebiesko-czerwonych i nikt nie wyobrażał sobie innego zawodnika na pozycji prawego obrońcy. Po zakończeniu rozgrywek włodarze klubu z Okrzei zdecydowali się wykupić piłkarza ze stołecznej drużyny.

W pierwszej części sezonu 2013/14 "Zboziu" wciąż stanowił o sile "Piastunek" i znalazł się w kręgu zainteresowania Amkaru Perm. Rosyjski klub złożył ofertę transferu Piastowi, na którą przystał klub jak i sam zawodnik. W czwartek 24-letni defensor podpisał 2,5-letnią umowę z Amkarem.

Damian, jak to sie stało, że trafiłeś do Rosji?
Ciężko tak do końca powiedzieć. Na pewno zlożyło sie na to kilka elementów: ciężka praca, trafienie na odpowiednich ludzi i też odrobina szczęścia

Amkar Perm nie jest zespołem Ci obcym?
Poznałem tę drużynę, ponieważ miałem okazję nawet przeciwko niej zagrać – było to w trakcie jednego ze zgrupowań z Piastem. Później oczywiście znowu usłyszałem o tym klubie, kiedy umowę podpisywał mój kolega Janusz Gol.

Co wiesz o samej lidze?
Mam pewność, że jest to mocniejsza liga od naszej rodzimej. Gra w niej wielu ciekawych zawodników. Najmocniejsze drużyny pochodzą oczywiście z Moskwy. Niestety Rosja to duży kraj, wiec odległości miedzy miastami są naprawdę spore, stąd na mecze trzeba poruszać sie samolotami, ale myślę, że nie będzie to żaden problem.



Nie przerażają Cię temperatury panujące w Rosji?
Zdaję sobie sprawę, że będzie zimno, ale jadę tam grać. Chcę się skupić na piłce i nauce języka. To są dla mnie priorytety, natomiast takie czynniki jak miasto i pogoda schodzą na dalszy plan.

To spełnienie Twoich marzeń?     
Jedno z moich marzeń na pewno się spełnia, ponieważ zawsze chciałem wyjechać za granicę, poznać inną ligę, język i kulturę. Jest to dla mnie duże wyzwanie. Często stawiałem się na miejscu obcokrajowców grających w Piaście i zastanawiałem się jak to jest być w obcym miejscu. Teraz będę miał okazję się przekonać.  

Jaką drużyną był i jest dla Ciebie Piast?
Piast to bardzo ambitny zespół. Prowadzony od początku do końca w wyznaczonym kierunku. Panuje tutaj świetna atmosfera i mam nadzieję, że przełoży się to na wyniki osiągane wiosną.



Ciężko opuszczać Gliwice?
Czy ciężko? W Gliwicach poznałem wiele ciekawych osób. Zostałem bardzo dobrze przyjęty i będę mile wspominać chwile spędzone w klubie, natomiast pamiętajmy jakie jest życie sportowca. Myślę, że to idealny moment na wyjazd. W tym roku skończę 25 lat, nie mam jeszcze żony i dzieci, mogę zatem spróbować swoich sił z dala od domu.

Niedawno zakupiłeś mieszkanie, chyba jednak chciałeś zostać tutaj na dłużej?
Tak jak już mówiłem, w Gliwicach czułem się świetnie, stąd decyzja o mieszkaniu, niestety nie było mi dane w nim zamieszkać.

Byłeś jednym z najbardziej lubianych piłkarzy w Gliwicach - co tutaj zostawiasz?
To pewnie pytanie skierowane bardziej do kibiców. Ja mogę im serdecznie podziękować za to jak mnie traktowali, za miłe słowa i dodawanie otuchy, kiedy szło nam gorzej. Zawsze mogłem na nich liczyć i mam nadzieję, że dalej będą wspierać drużynę.



Jak wspominasz czas spędzony tutaj?
Jeszcze tak naprawdę nie zacząłem wspominać, ponieważ dopiero co wyjechałem, ale będą to z pewnością pozytywne wspomnienia. W Piaście wypłynąłem, zacząłem regularnie grać i dzięki temu zapracowałem na ten wyjazd.

Co chciałbyś powiedzieć zarządowi, trenerom, kibicom, kolegom i pracownikom klubu?
Z trenerami i kolegami juz rozmawiałem ale na pewno jeszcze raz chce im podziękować i zrobię to jeszcze wielokrotnie. To również zasługa chłopaków, że jestem w tym właśnie miejscu, ponieważ piłka to sport zespołowy. Z pracownikami klubu będę chciał się spotkać po powrocie z obozu i osobiście im podziękować.



Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA