Wilczek: To nie było pierwsze złamanie nosa

24
paź

Po wyjazdowym spotkaniu we Wrocławiu gliwiczanie zagrają przy własnej publiczności z Jagiellonią Białystok. W meczu z „Jagą”, mimo urazu nosa wystąpi Kamil Wilczek.

W meczu ze Śląskiem Kamil Wilczek zakończył mecz z kontuzją. - Doznałem urazu złamania nosa, dlatego będę musiał grać w specjalnej masce, która sprawia mi pewny dyskomfort, ale na pewno sobie z tym poradzę - mówił na konferencji Wilczek.

Sam poszkodowany nie jest wstanie jasno określić, jak doszło do kontuzji. - Nie pamiętam co dokładnie się stało. Było zamieszanie przy stałym fragmencie gry, ale dokładnie nie wiem, czy zostałem uderzony, czy na kogoś wpadłem. Nie widziałem powtórki sytuacji, bo wyjechałem do Niemiec po maskę.

- Do tej pory myślałem, że nigdy wcześniej nie przydarzyła mi się taka kontuzja. Zdziwiony byłem, gdy podczas badania wyszło, że jednak to złamanie nie jest pierwsze - dodał napastnik.

W Najbliższym spotkaniu Piast zmierzy się z bardzo dobrze dysponowaną Jagiellonią. - Musimy więcej operować piłką. Gdy będziemy mieć futbolówkę przy nodze, to nie damy się zaskoczyć Jagiellonii. - zakończył.
 



Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.