Tak gra Zawisza

27
lut
W zimie dokonano w Zawiszy transferów, które mają podtrzymać marzenia o utrzymaniu Ekstraklasy dla Bydgoszczy. Na razie jednak Zetka w tej rundzie jest bez trafienia do siatki rywala, ale z drugiej strony i bez porażki (dwa remisy 0-0).
 
Pierwszym bramkarzem Zawiszy jest Grzegorz Sandomierski. Bramkarz ten próbuje wrócić do formy z najlepszych lat, ale jeszcze trochę mu do tego poziomu brakuje, więc gracze Piasta - z Konstantinem Vassiljevem na czele - powinni ostrzeliwać bramkę Sandomierskiego.
 
Na prawą obronę z linii pomoc przesunięty został Jakub Wójcicki. Było to dobre posunięcie Mariusza Rumaka, bowiem Wójcicki całkiem przyzwoicie radzi sobie w defensywie, ale ma i zaciągi ofensywne ze względu na swoją nominalną pozycję. Parę stoperów tworzą Andre Micael i Luka Marić. Ten drugi przybył do Polski w zimie i z miejsca stał się podstawowym graczem bydgoszczan. Co dla trenerów i działaczy najważniejsze - Marić prezentuje dobry poziom. Ostatnio do spółki z Micaelem właśnie skutecznie udaremnił ataki Lechii Gdańsk. Defensywny kwartet domyka doświadczony Sebastian Ziajka.
 
Druga linia Zetki to połączenie starych i nowych zawodników. Prym wieść ma Kamil Drygas, który jesienią był wyróżniającą się postacią na tle bladego Zawiszy. Jego partnerem został sprowadzony Iwan Majewskij, który całkiem dobrze wprowadził się do zespołu. Jego głównym zadaniem jest przerywanie akcji rywala w środkowej strefie boiska. Ponadto szanse od Rumaka otrzymuje pozyskany z Floty Świnoujście Sebastian Kamiński, ale ciężko na razie coś konkretnego o jego grze powiedzieć. Bardzo możliwe, że przeciwko Piastowi od pierwszej minuty wystąpi Jakub Smektała. Skrzydłowy, który swego czasu biegał przy Okrzei po odejściu do Ruchu Chorzów nieco zaginął. W Bydgoszczy ma się odbudować.
 
W ataku prawie na pewno zobaczymy Josipa Barisicia. Pomagać będzie mu ktoś z dwójki Jakub Świerczok - Alvarinho. W pierwszej wiosennej kolejce wystąpił były napastnik Piasta, ale już w drugiej wszedł na boisko dopiero w 90. minucie, zmieniając Alvarinho. Jako że Zawisza zremisował bezbramkowo, to istnieje szansa, że Świerczok w sobotę znowu pojawi się w podstawowym zestawieniu.
 
Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.

Zobacz również