Tak gra Jagiellonia

25
paź

Odkrycie bramkarza, mocny środek pola i najskuteczniejszy zawodnik tego sezonu - tak w skrócie przedstawia się Jagiellonia Białystok po dwunastu kolejkach. Nieco słabszym punktem jest linia defensywna i to gracze Piasta muszę wykorzystać.

Jednak nawet zmuszenie obrony Jagiellonii do błędu może nie wystarczyć, bo w bramce jest jeszcze Bartłomiej Drągowski. Zaledwie 17-letni golkiper jest odkryciem Ekstraklasy - w siedmiu występach pięciokrotnie zachowywał czyste konto. Przepuścił łącznie pięć bramek - trzy ze Śląskiem, gdy wszedł na boisko po czerwonej kartce dla Jakuba Słowika (Jagiellonia przegrała 1-3) oraz dwie z Podbeskidziem (tym razem "Jaga" zwyciężyła 4-2). Drągowski wielokrotnie ratował swoją drużynę, i mimo młodego wieku znakomicie sobie poczyna.

W defensywie po prawej stronie powinniśmy zobaczyć Filipa Modelskiego. Na stoperze zapewne wystąpią Sebastian Madera oraz Michał Pazdan. Jeden jak i drugi jest silny i dobrze zbudowany, co powoduje, że bardzo dobrze radzą sobie w powietrzu. Zarówno w obronie jak i ataku (np. po stałych fragmentach gry). Po lewej stronie zapewne zagra Marek Wasiluk. Wydaje się, że to właśnie były piłkarz Widzewa Łódź jest najsłabszym ogniwem trzeciej linii ekipy prowadzonej przez Michała Probierza.
Pomoc jest w zespole z Białegostoku mocno obsadzona. Bardzo dobrze radzą sobie Nika Dzalamidze czy Maciej Gajos, ale Rafał Grzyb, Przemysław Mystkowski i Patryk Tuszyński nie ustępują im poziomem. Jednak przede wszystkim pierwsza dwójka jest najgroźniejsza, bo potrafi indywidualnymi akcjami odmienić obraz spotkania. A w odwodzie pozostają jeszcze Przemysław Frankowski czy Taras Romanczuk. Probierz ma w czym wybierać.

W ataku niepodważalną pozycję ma Mateusz Piątkowski. Snajper Jagiellonii zdobył już w tym sezonie jedenaście bramek w dwunastu występach. Napastnik praktycznie w każdej kolejce wpisuje się na listę strzelców i trzeba zwrócić na niego szczególną uwagę. Piątkowski rozgrywa zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. Jego zastępcą jest Jan Pawłowski, ale on może liczyć tylko na końcówki meczów.

Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.