Śląsk - Piast 3-0. Tym razem bez punktów...

18
paź

Nie udała się wyprawa Piasta Gliwice do Wrocławia. Gliwiczanie - źle zaczynając drugą połowę - przegrali z gospodarzami 0-3.
 

Wpis na listę strzelców

1-0 - Trafienie miało swój początek w nieporozumieniu między Piotrem Brożkiem a Jakubem Szmatułą. Obrońca za lekko podał do bramkarza, przez co Szmatuła musiał szybko i dosyć intuicyjnie odegrać futbolówkę nogą. Zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że ta wpadła pod nogi zawodnika Śląska, który dośrodkował ją z powrotem w szesnastkę gliwiczan. Na piątym metrze czekał Flavio Paixao i dokończył formalności.

2-0 - Wydawało się, że nie najlepsze podanie po ziemi ze środka boiska nie jest w stanie zagrozić bramce Niebiesko-czerwonych. Błąd w przyjęciu popełnił jednak Piotr Brożek, a futbolówka przetoczyła mu się pod butem. Tę sytuację skrzętnie wykorzystał Flavio Paixao, wychodząc sam na sam ze Szmatułą.

3-0 - Machaj podał prostopadłą piłkę do Roberta Picha, a ofensywny zawodnik - zwyczajnie - wykorzystał dogodną sytuację, nie dając Jakubowi Szmatule żadnych szans...

Spotkanie w skrócie
- Pierwsza połowa była dosyć wyrównana. Każda ze stron miała swoje okazje podbramkowe, z minimalnym wskazaniem na Śląsk, choć Jakub Szmatuła nie musiał się specjalnie nadwyrężać, kilkukrotnie jedynie parując futbolówkę na bok lub przed siebie.

- Fatalnie podopieczni Angela Pereza Garcii rozpoczęli drugą część spotkania. Śląsk potrzebował zaledwie kilka minut, żeby dwukrotnie "ukąsić" gliwiczan, co miało wpływ na rozwój boiskowych wydarzeń, dając gospodarzom sporą pewność w grze.

- Pod koniec meczu Piast miał kilka doskonałych sytuacji na zdobycie bramki, ale żadna z nich nie przyniosła pożądanego efektu.

Z perspektywy kibica
- Gospodarze dobrze zaprezentowali się na własnym obiekcie, przez cały mecz wspierając WKS.

- Na dużo pochwałę zasłużyli miłośnicy Piasta Gliwice. Niebiesko-czerwoni w liczbie około pięciuset osób wybrali się do Wrocławia, tworząc wspaniałe widowisko. Ani na chwilę nie zostawili zawodników z Okrzei samych sobie, wspierając ich z całych sił. Prócz głośnego dopingu kibice Piasta zaprezentowali także siedem fan.

Poza obiektywem
- Angel Perez Garcia nie mógł skorzystać z czterech zawodników: Jakuba Szumskiego, Wojciecha Kędziory, Łukasza Hanzela i Gerarda Badii.

- W kadrze gości znaleźli się Hebert, Janczyk, Vassiljev czy Zivec, którzy wcześniej nieczęsto byli brani pod uwagę podczas ustalania meczowej osiemnastki.

- Debiut w Niebiesko-czerwonych barwach zaliczył Dawid Janczyk. Napastnik pojawił się na murawie w 78. minucie, przy stanie 3-0 dla wrocławian.

- Po kontuzji na boisko wrócił Konstantin Vassiljev. Estończyk zdążył wcześniej rozegrać dwa mecze w reprezentacji podczas eliminacji do ME 2016.

- Po porażce Piast wciąż na koncie ma piętnaście punktów, plasując się na dziesiątym miejscu (nie uwzględniając nierozegranych meczów dwunastej kolejki).

- Jedynym piłkarzem w Niebiesko-czerwonych barwach, który w przypadku otrzymania żółtej kartki zostałby zawieszony za ich nadmiar w kolejnym meczu był Csaba Horvath. Słowak zagrał jednak czyste zawody.
___________________________
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 3-0 (0-0)
1-0 - Paixao, 47 min.
2-0 - Paixao, 52 min.
3-0 - Pich, 71 min.


Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Dudu Paraiba - Hateley, Danielewicz (90. Angielski) – Mila, F. Paixao, Pich (72. Ostrowski) - Machaj (86. Calahorro).

Piast: Szmatuła - Brożek, Horvath, Osyra, Klepczyński, Szeliga, Murawski (61. Vassiljev), Martinez, Izvolt (72. Zivec), Jurado (78. Janczyk), Wilczek.

Żółte kartki: Dudu, Machaj - Martinez, Klepczyński.