Sedlar: Trzeba wziąć się do pracy

22
kwi

- Przed nami jeszcze siedem kolejek. Teraz po podziale punktów może zdarzyć się wszystko. Trzeba wziąć się do pracy i jak najlepiej zaprezentować w następnych spotkaniach - przyznał Aleksandar Sedlar po meczu z Jagiellonią Białystok.

- Ta porażka bardzo nas boli. Głównie dlatego, że nie byliśmy słabsi. Goście zdołali sobie stworzyć może ze dwie, trzy strzeleckie szanse podczas gdy my mieliśmy ich sporo więcej. Szczególnie w drugiej połowie mam wrażenie, że to my lepiej prezentowaliśmy się na boisku. Momentami zamykaliśmy białostoczan na ich połowie. Świetne sytuacje miał Łukasz Sekulski, stuprocentowe szanse stworzył sobie także Gerard Badia oraz Michal Papadopulos. Bardzo żałujemy, że żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Gdybyśmy zdobyli choć jedną bramkę, to ten mecz mógł zakończyć się zupełnie inaczej –-powiedział serbski obrońca.

Dla Sedlara to powrót do wyjściowej jedenastki po jednym meczu przerwy. Serb pauzował z powodu ośmiu żółtych kartek. - Przede wszystkim cieszę się, że wróciłem. Dla nas piłkarzy każda meczowa pauza jest bolesna. Nikt nie lubi przyglądać się grze własnej drużyny z trybun. Szczególnie jak nie wszystko idzie według planu - przyznał. - Dzisiaj ponownie dostałem sporą dozę zaufania od trenera i wyszedłem w pierwszym składzie. Starałem się odwdzięczyć jak najlepszą grą. Myślę, że nasza postawa w defensywie nie była zła. Jagiellonia zdołała sobie stworzyć zaledwie kilka sytuacji. Szkoda, że jedna z nich zakończyła się bramką - dodał.

- Z uwagi na limit obcokrajowców spoza Unii Europejskiej oraz przyjście Stojana Vranjesa, dawno nie miałem okazji grać razem z Hebertem. Wcześniej szkoleniowcy ustawiali nas wymiennie, dzisiaj wreszcie oboje znaleźliśmy się w wyjściowym składzie. Bardzo dobrze się z tym czuję, bo Hebert to świetny zawodnik. Lubię z nim grać. Świetnie się rozumiemy, co mam nadzieję przekłada się na naszą boiskową postawę.

- Myślę, że nieco brakowało nam po prostu szczęścia. Taki jednak jest futbol i musimy się z tym pogodzić. Najgorsze, co możemy zrobić teraz to spuścić głowy i się poddać. Przed nami jeszcze siedem kolejek. Teraz po podziale punktów może zdarzyć się wszystko. Trzeba wziąć się do pracy i jak najlepiej zaprezentować w następnych spotkaniach. Najbliższe już w piątek. Mam nadzieję, że z Gdyni wrócimy w dużo lepszych nastrojach - zakończył Serb.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Zobacz również