Przygotowania do meczu: Hebert

26
lis

Hebert uznawany jest za jednego z najlepszych obrońców w Ekstraklasie. Nie bez powodu jego gra określana jest po wielu spotkaniach jako iście profesorska. Jak Brazylijczyk przygotowuje się do każdego meczu? Czy ma jakiś swój specjalny rytuał? Zapraszamy do przeczytania poniższego wywiadu.

Jak wyglądają twoje przygotowania do meczu?
- W tygodniu poprzedzającym spotkanie lubię jeszcze raz obejrzeć ostatni mecz. Analizuję to jak się poruszałem po boisku, jak wypadałem w pojedynkach z rywalami. Rozmawiamy również w szatni z chłopakami o poprzednich meczach. Szczególnie z Badim dużo analizujemy.

Analizujesz tylko mecze, w których wystąpiłeś? Czy też może obserwujesz inne ligi?
- Lubię oglądać mecze najlepszych drużyn na świecie np. Barcelony. Zwracam uwagę na to jak zachowują się zawodnicy formacji defensywnych, jak grają najlepsi obrońcy - ci „topowi”. To pomaga mi wyciągnąć wnioski dotyczące mojej gry. Wiem wtedy, że mogę być lepszy niż jestem w tej chwili. Trzeba popychać siebie do tego maksymalnego poziomu.

A przed samym spotkaniem?
- Przed samym meczem nie lubię za bardzo rozmawiać, a jeśli już to nie na temat spotkania. Staram się nie myśleć o najbliższych dziewięćdziesięciu minutach gry. Chcę w nie wejść na spokojnie. Po prostu się zrelaksować, aby głowa była czysta.

Często można cię zobaczyć ze słuchawkami na uszach, czego najczęściej słuchasz?
- Najbardziej odpowiadają mi covery znanych piosenek, wielkich hitów. Podoba mi się również to, co leci w naszej szatni. Jest sporo muzyki z USA, dużo polskiego rapu, są brazylijskie rytmy… ale ostatnio najwięcej jest disco-polo. W puszczaniu tej muzyki przodują szczególnie Mateusz Mak i Marcin Pietrowski (śmiech).

Lubisz disco-polo?
- Nie wiem za bardzo o czym są te piosenki, ale podobają mi się. To muzyka rytmiczna, taneczna i o fajnej energii… Chociaż ostatnio w naszej szatni jest naprawdę sporo disco-polo. Czasem mam wrażenie, że za dużo (śmiech).

Masz jakieś przesądy dotyczące dnia meczowego?
- Nie, nie mam żadnych przesądów. Modlę się jednak cały czas. Ale to nie tylko w dniu meczu, ja modlę się codziennie. Nie modlę się jednak o wynik meczu. Świat nie kręci się wokół futbolu. Modlę się o to, aby każdy z zawodników mojej oraz przeciwnej drużyny zakończył ten mecz zdrowy. Aby nikomu nie stała się krzywda. Nie proszę Boga o zwycięstwo. Proszę Go o to, aby otoczył nas opieką.

Dość ciekawe słowa, jak na obrońcę, który musi grać twardo, nie uważasz?
- Mecz to dziewięćdziesiąt minut walki, ale walki fair play. Ja nigdy nie gram tak, aby komuś zrobić krzywdę. Trzeba grać twardo, ale z głową. Wszyscy chcemy grać w piłkę i dawać z siebie wszystko, a kiedy pojawiają się meczowe emocje, to mogą zdarzać się różne niepożądane zachowania. Każdy z nas musi na to uważać.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.

 
 
 

Zobacz również