Poznajemy nowych: Rafał Leszczyński

06
sie

W jednym z ostatnich odcinków naszego cyklu przedstawiamy Wam sylwetkę Rafała Leszczyńskiego. Bramkarz, którego Piast pozyskał z Dolcanu Ząbki, przyznał, że nie wstydzi się muzyki disco-polo, którą można usłyszeć, gdy wsiada się do jego samochodu... oraz że po gliwickich drogach jeździ się dla niego "zbyt spokojnie"!

Zainteresowania
- W zasadzie interesuje się głównie sportem. Piłka nożna to mój zawód, ale śledzę również siatkówkę i tenisa ziemnego. W szczególności Jerzego Janowicza, może jest trochę kontrowersyjny, ale te jego zagrania na korcie są naprawdę niekonwencjonalne. Kibice lubią takich zawodników - showmanów.

Gdyby nie piłka?
- Gdyby nie piłka to pewnie grałbym w siatkówkę, ale raczej tę odmianę halową niż plażową. Jestem dość wysoki, a kiedy tylko mam trochę wolnego, lubię pójść i poodbijać trochę piłkę do siatki. W Polsce ta dyscyplina stoi na bardzo wysokim poziomie, w końcu jesteśmy Mistrzami Świata.

Piłkarze czy siatkarze?
- Zanim dojdzie się na wysoki poziom w piłce nożnej, trzeba pokonać bardzo sporą liczbę osób. Natomiast w siatkówce jest to o wiele prostsze. Jest znacznie mniejsza liczba trenujących tę dyscyplinę, a piłkarzem chce zostać niemal każdy. Co zresztą widać po kibicach: na siatkówkę na sto osób pójdzie dziesięć, a reszta będzie wolała oglądać piłkę nożną.

Gry komputerowe
- Oczywiście, jak każdy lubię trochę pograć. Jeśli konsola to wybieram FIFĘ, a na komputerze Football Managera. Jak widać, nawet w przypadku gier komputerowych wybieram głównie te związane ze sportem.

FIFA
- Czasami na obozach gramy w wolnych chwilach. Raz się wygrywa, raz się przygrywa, gdybym miał ocenić swoje umiejętności w FIFĘ, to pewnie byłbym takim średniakiem. Bardzo dobrze gra Sebastian Musiolik i Patryk Dziczek, dobry też jest Patrick Dytko. Nie grałem ze wszystkimi, także ciężko jest mi powiedzieć, kto jest najlepszy. Raczej ci, którzy nie mają rodzin i obcują sobie przy tych konsolach (śmiech).

Disco Polo
- Jeżeli chodzi o muzykę, to bardzo lubię Disco Polo i jakoś się z tym nie kryję. Jak ktoś wsiądzie ze mną do samochodu to w osiemdziesięciu pięciu procentach usłyszy właśnie Disco Polo. Także jest dosyć śmiesznie.

Nowe miejsce
- Urodziłem się w Warszawie i zameldowany też jestem w Warszawie. Ale całe życie mieszkałem trzy kilometry od stolicy, w okolicach Pruszkowa i Ożarowa Mazowieckiego. Przeprowadzka do Gliwic, to dla mnie nowość. Musiałem się przestawić, nie ma ogrodu, nie ma swojej posesji, gdzie można wyjść pokopać piłkę czy skosić trawę. Byłem do tego przyzwyczajony teraz będę musiał swoje przyzwyczajenia zmienić.

Warszawiak pełną gębą
- Moja rodzina to stuprocentowi warszawiacy - nie żadne słoiki.  Nikt nie przyjechał z innego regionu Polski. Natomiast spokojnie mogę powiedzieć, że słoikiem jestem w Gliwicach... Choć tu jest inne określenie na napływowych - "gorol", tak (śmiech)? Rdzenni warszawiacy śmieją się ze słoików, a w szczególności w święta, kiedy nagle Warszawa pustoszeje i dopiero wtedy widać, ile osób przyjechało tam do pracy.

Rocznica powstania warszawskiego
- Czuję dumę, gdy wybija godzina siedemnasta i miasto zamiera. Nikt się nie rusza i każdy przez minutę stoi w zadumie, i myśli, co by było gdyby nie powstańcy. Może nie bylibyśmy Polakami? Nikt tego nie wie. Dla mnie to taka chwila, w której mogę poczuć się dumny z bycia Polakiem.

Gliwice
- Podoba mi się tutaj. Jest dosyć kameralnie. Mieszkam blisko rynku, a ten też bardzo mi się podoba. Jedyne co mnie tutaj denerwuje, to styl jazdy gliwiczan. W Warszawie nauczyłem się agresywnej jazdy. A tutaj jedzie przede mną kierowca trzydzieści na godzinę i nigdzie mu się nie śpieszy. A ja raczej byłem nauczony, że wszędzie trzeba walczyć o swoje na ulicy. Także pod tym względem mam jeszcze problem, żeby się przestawić.
 
Rywalizacja w bramce
- Na pewno trzeba się sporo napocić, żeby pokazać się trenerowi. Rywalizujemy między sobą, ale i nawzajem sobie pomagamy. Jeden drugiego dopinguje po udanej interwencji, także nie ma żadnej zawiści, zazdrości. Wydaje mi się że jesteśmy wszyscy dla siebie w porządku. Każdy stara się żeby inni robili postępy. Muszę przyznać, że zebrała się tutaj fajna ekipa.
 
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.

 
 

Zobacz również