Piast - Lech 3-2. KOLEJORZ ZATRZYMANY W GLIWICACH!

23
lis

Historyczna wygrana! PIAST GLIWICE POKONAŁ LECHA POZNAŃ 3-2 PO TRAFIENIACH KAMILA WILCZKA, BARTOSZA SZELIGI I TOMASZA PODGÓRSKIEGO!


Wpis na listę strzelców

0-1 - Fatalnie mecz rozpoczęli gliwiczanie... Już w trzeciej minucie Alberto Cifuentesa pokonał Szymon Pawłowski, dobijając piłkę odbita od poprzeczki. Hiszpański bramkarz był bez szans.

1-1 - Fantastycznie z kolei rozpoczęła się druga część gry. Po dobrym rozegraniu rzutu rożnego w polu karnym najlepiej odnalazł się Kamil Wilczek i - uderzając piłkę głową - pokonał Macieja Gostomskiego.

2-1 - Trzy minuty później... KOLEJNY GOL! Kamil Wilczek znakomicie wypuścił Bartosza Szeligę, a ten - wykorzystując błąd Marcina Kamińskiego - wyszedł sam na sam z golkiperem Lecha, a następnie bez najmniejszego problemu przeniósł futbolówkę nad nim, wyprowadzając Piasta na prowadzenie.

2-2 - Świeżo wprowadzony Muhamed Keita wrzucił piłkę do niepilnowanego Marcina Kamińskiego. Defensor Lecha opanował ją, a następnie umieścił w siatce. Błędu w tej sytuacji nie ustrzegł się bramkarz Piasta.

3-2 - Kapitalne krosowe podanie Konstantina Vassiljeva do Tomasza Podgórskiego niemal przez całe boisko zostało idealnie sfinalizowane przez "Podgóra", który umieścił piłkę w okienku bramki Gostomskiego!

Spotkanie w skrócie
- Prócz fatalnej trzeciej minuty Piast w pierwszej odsłonie prezentował się bardzo dobrze, niejednokrotnie czarując kilkoma z rzędu podaniami z pierwszej piłki, co mogło się podobać. Lech oczywiście miał swoje okazje bramkowe - z dwiema poprzeczkami włącznie - ale gliwiczanie nie pozostawali dłużni gościom.

- Druga odsłona to dwie bramki Piasta, kilka niezłych kontrataków i ogólna przewaga "Kolejorza".

Z perspektywy kibica
- Na trybunach zameldowało się ponad 5200 kibiców. Niebiesko-czerwoni fani nawet przy niekorzystnym wyniku żywiołowo wspierali swoich ulubieńców, co przyniosło efekt w drugiej połowie.

- Goście zameldowali się w sile 800 osób, będąc również bardzo głośno.

Poza obiektywem
- Podopieczni Angela Pereza Garcii na rozgrzewkę wyszli w koszulkach "Kędi - trzymaj się", co nawiązywało do wracającego do zdrowia po operacji Wojciecha Kędziory, napastnika Piasta Gliwice.

- Po pierwszej połowie statystyka posiadania piłki przemawiała na korzyść Piasta.

- Z powodu czterech wcześniej obejrzanych żółtych kartek w meczu wystąpić nie mógł Radosław Murawski.

- W końcówce spotkania Kamil Wilczek zdobył bramkę, która jednak nie została uznana. Sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.

- Podobnie chwilę później zrobił Ruben. Znów spalony.

- Była to pierwszej w historii ekstraklasowych meczów zwycięstwo Piasta nad Lechem!


_____________________________
Piast Gliwice – Lech Poznań 3-2 (0-1)
0-1 - Pawłowski, 3 min.
1-1 - Wilczek, 47 min.
2-1 - Szeliga, 50 min.
2-2 - Kamiński, 66 min.
3-2 - Podgórski, 86 min.

Piast: Cifuentes – Klepczyński, Osyra, Hebert, Brożek – Hanzel (46.Vassiljev), Martinez, Szeliga (73.Podgórski), Zivec, Badia (67.Ruben) – Wilczek.

Lech: Gostomski – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Wołąkiewicz – Trałka, Drewniak (56.Kownacki) – Pawłowski (65.Keita), Jevtić, Lovrencsics (80.Formella) – Hamalainen.

Żółte kartki: Hebert - Trałka.

Zobacz również