Ostatnim razem: Wypadek przy pracy

26
lis

Lipcowe starcie w Chorzowie jest chyba najgorszym występem Piasta w tym sezonie. Tamta porażka nie ma jednak większego znaczenia, bowiem późniejsze wyczyny bandy Latala przeszły wszelkie oczekiwania.

Pierwsza odsłona poprzedniego pojedynku była bezbarwna, słaba i ospała. Ani Ruch ani Piast nie były w stanie stworzyć czegoś konkretnego, więc po czterdziestu pięciu minutach zgromadzeni na stadionie kibice nie mogli być zadowoleni.

Po zmianie stron sytuacja uległa zmianie, a gra się ożywiła. Niestety głównie za sprawą postawy gospodarzy… Najpierw w sporym zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się Eduards Visnakovs, który ładnym uderzeniem umieścił piłkę w okienku bramki Jakuba Szmatuły. Podopieczni Radoslava Latala chcieli odrabiać starty, ale brakowało im skuteczności. Swojej szansy nie wykorzystał m.in. Bartosz Szeliga.

Gdy czekaliśmy na wyrównanie, to Ruch zadał drugi cios. Po dobrej interwencji Szmatuły do piłki na krańcu pola karnego dopadł Michał Efir i plasowanym uderzeniem ustalił wynik spotkania na 2-0.

Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2-0 (0-0)/ 24.07.2015
1-0 – Eduards Visnakovs, 56 min.
2-0 – Michał Efir, 83 min.

Ruch: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy – Marek Zieńczuk, Maciej Urbańczyk, Łukasz Surma, Roland Gigolaev (90. Kamil Mazek) - Patryk Lipski (84. Artur Lenartowski) – Eduards Visnakovs (79. Michał Efir).

Piast: Jakub Szmatuła – Adrian Klepczyński, Uros Korun, Kornel Osyra, Patrik Mraz – Bartosz Szeliga (68. Gerard Badia), Radosław Murawski, Kamil Vacek, Paweł Moskwik (62. Josip Barisić) - Sasa Zivec (79. Sebastian Musiolik) – Martin Nespor.

Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.