Nespor: Zagraliśmy super mecz!

28
lis

Martin Nespor strzelcem bramki w spotkaniu przeciwko Ruchowi Chorzów jednak nie był. Jak się okazało po powtórce w pokonaniu wyręczył go Mateusz Cichocki. Jak sam napastnik patrzy na tę sytuację? Zapraszamy wywiadu z Martinem.

Jak to było z tym trafieniem? Na czyje konto można je zaliczyć?
- Cóż, niestety była to bramka samobójcza. Najważniejsze jest jednak, że piłka wylądowała w siatce. Byłem ustawiony przy bliższym słupku, Josip też poruszał się blisko mnie. Wystawiłem nogę i jakoś futbolówka przeszła mi pomiędzy nogami, a piłkarz Ruchu skierował ją kolanem do bramki.

Motywowaliście się przed tym meczem jakoś bardziej niż przed innymi?
- Przed każdym spotkaniem motywujemy się tak samo. Inaczej może patrzyliśmy, bo były to jednak derby, ale dla nas te z Górnikiem są ważniejsze. Byłem zaskoczony tym w jakiej liczbie przyjechali na mecz kibice Ruchu, dlatego jestem trochę smutny z faktu, że naszych kibiców w młynie nie było aż tylu, że też nie pojawili się w takiej ilości. Jednakże dziękujemy wszystkim kibicom, bo było ich naprawdę dużo. Osobiście, w taką pogodę nie wybrałbym się na mecz. Bo co innego jest grać na boisku, a co innego kibicować na trybunach.

Aktualnie macie więcej punktów niż w zeszłym sezonie po trzydziestu kolejkach.
-
My musimy być jednak nogami na ziemi i cieszyć się tą chwilą. To jest super i każdy z nas ma na tym swoją zasługę. W Piaście jest świetna ekipa. W czeskiej lidze grałem w trzech drużynach i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że tutaj jest najlepsza drużyna, jaką kiedykolwiek miałem w szatni.

A jak oceniasz sam mecz w waszym wykonaniu?
- To było bardzo twarde spotkanie. Jestem potłuczony jak worek do boksowania. Jednak każda ta rana bolałby mnie znacznie mocniej po porażce. A tak nawet za bardzo ich nie czuję i jest mi z nimi dobrze, bo wiem, że dałem z siebie wszystko. Co do samego meczu, to pierwszą połowę zaczęliśmy trochę niezorganizowanie i całe szczęście, że Ruch nie strzelił nam wtedy gola. Potem nam się udało pokonać ich bramkarza po raz pierwszy i chwilę później było już 2-0. Nasza gra się uspokoiła. Ruch miał też parę szans, ale zagraliśmy super mecz i myślę, że zasłużyliśmy na te trzy bardzo cenne punkty.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.