Necek: Decyzję o wprowadzeniu Szmatuły podjąłem po konsultacji

24
sie
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Piasta Jiri Necek nie krył rozczarowania odpadnięciem z rozgrywek Pucharu Polski. Opiekun Niebiesko-Czerwonych odniósł się także do ewentualnych ruchów transferowych w gliwickim zespole.
 
- Chcieliśmy grać dobrą piłkę, walczyć i wygrać. Wiedzieliśmy, że nasz rywal ma silną i szeroką kadrę, więc mogli spokojnie wystawić tutaj dwie jedenastki. Plan był taki, żeby zagrać młodymi zawodnikami, ale gdy zobaczyliśmy skład Lechii to praktycznie wszystko wróciło do normy - powiedział czeski szkoleniowiec.
 
- Spotkanie mogło się podobać. Stwarzaliśmy sobie dużo okazji do strzelenia bramki. W dogrywce Lechia grała już w dziewiątkę, więc powinniśmy więcej grać skrzydłami. Nie byliśmy skuteczni i nie udało nam się zdobyć decydującego gola - dodał.
 
Tuż przed serią rzutów karnych na boisku pojawił się Jakub Szmatuła, który zastąpił grającego od pierwszej minuty Dobrivoja Rusova. - Rozmawiałem z trenerem bramkarzy, który był bardziej przekonany do Jakuba Szmatuły i wierzył, że zdoła obronić jakiś rzut karny. Konkurs jedenastek to jednak loteria, więc nie będę mówił więcej na ten temat - zaznaczył.
 
W następnej kolejce LOTTO Ekstraklasy Piast zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań. - Wszystkie mecze są trudne i bardzo ważne. Myślałem, że zrehabilitujemy się za porażkę z Pogonią Szczecin, ale niestety się nie udało. Zauważyłem jednak, że poprawiliśmy styl naszej gry i jeśli dalej tak będzie to zaczniemy się wspinać w tabeli. Teraz musimy się dobrze zregenerować i dobrze przygotować do kolejnego trudnego pojedynku - podkreślił opiekun Niebiesko-Czerwonych.

Jiri Necek odniósł się również do tematu kończącego się niedługo okna transferowego. - Wiem, że w mediach przewija się temat transferu napastnika. Razem z prezesem i działem skautingu mamy swoje propozycje. Dwie z nich są bardzo konkretne, jednak wszystko teraz zależy od rady nadzorczej, która musi się zdecydować i podjąć ostateczną decyzję. My już więcej nie możemy zrobić - zakończył.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Zobacz również