Murawski: Znowu zabrakło niewiele

24
sie

- Taka porażka jest o tyle bardziej dotkliwa, że zdajemy sobie sprawę iż od zwycięstwa dzieliło nas bardzo mało. Nasza gra naprawdę mogła się podobać – stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, żadnej jednak nie zamieniliśmy na gola - powiedział Radosław Murawski chwilę po meczu z Lechią. 


W środowy wieczór Piast odpadł z Pucharu Polski. Wynik długo pozostawał remisowy, a zwycięzcę meczu wyłoniły dopiero rzuty karne - Ciężko powiedzieć coś po takim meczu. Ta porażka jest dla nas wyjątkowo bolesna. Nie tylko ze względu na to, że wyeliminowała nas z rozgrywek Pucharu Polski, ale przede wszystkim dlatego, że tak niewiele zabrakło. Znowu. Który to już raz powtarzam to słowo „znowu”? W każdym kolejnym meczu zdajemy się popełniać te same błędy. Mam wrażenie, że nie uczymy się na nich. Wcześniej pozbawiało nas to ligowych punktów, a teraz sprawiło, że pożegnaliśmy się z Pucharem Polski.

- Taka porażka jest o tyle bardziej dotkliwa, że zdajemy sobie sprawę iż od zwycięstwa dzieliło nas bardzo mało. Nasza gra naprawdę mogła się podobać – stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, żadnej jednak nie zamieniliśmy na gola. I w konsekwencji nasza miejscami fajna gra, przyniosła bardzo niefajny rezultat - szczerze przyznał reprezentant Polski U21.

W starciu z Lechią, gliwiczanie często znajdowali się pod bramką przeciwnika, kreując sobie kolejne akcje. Golkiper gdańszczan, Damian Podleśny konsekwentnie wyjmował jednak wszyskie piłki. - Jest mi przykro, że z tych wszystkich sytuacji, których mieliśmy naprawdę niemało, nic nie wpadło. Kilka razy miałem wrażenie, że sukces jest już tak blisko, więc tym bardziej boli mnie brak tej choćby jednej bramki. Zwłaszcza, że ten mecz kosztował nas mnóstwo sił. Mamy w nogach 120 minut. Wybiegaliśmy dwie godziny, a na dobrą sprawę nic z tego nie mamy. Przez brak skuteczności doszło do jedenastek i jak wiadomo rzuty karne to już loteria - dodał.

Radosław Murawski nie krył rozgoryczenia po tym spotkaniu. - Staramy się. Zarówno na treningach jak i przez te okrągłe dwie godziny cały zespół się stara. Dajemy z siebie wszystko, a to wciąż jest za mało. I to jest właśnie najgorsze. Mamy wrażenie, że z naszej ciężkiej pracy nic nie wynika. Teraz przemawia przeze mnie trochę gorycz porażki, od jutra trzeba będzie usiąść na spokojnie i wszystko przemyśleć. Bo tak dalej być nie może - zaznaczył.

- Stare piłkarskie porzekadło mówi „Zagraj na zero z tyłu, może z przodu coś wpadnie”. My po raz kolejny udowodniliśmy, że nie zawsze tak to działa. Jestem wściekły na ten wynik, na to, że znowu nie zdobyliśmy nawet bramki. Nawet jednego gola. I to w którym już meczu z rzędu? Musimy coś z tym zrobić, bo inaczej nic z tego nie będzie. - zakończył kapitan gliwiczan.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA 

Zobacz również