Młoda obrona? Dla Niebiesko-czerwonych to nie problem!

06
maj

Średnia wieku bloku defensywnego Piasta Gliwice w dwóch ostatnich meczach wyniosła... 22,25. To jeden z najniższych wyników w lidze! Młodszą obronę ostatnio wystawiła tylko Pogoń Szczecin. Jak to kwestii młodości podchodzą sami zainteresowani?

Wiek? Nieistotny!
- Wiek tej obrony naprawdę nie ma znaczenia. Defensorzy nie muszą być zawodnikami z wieloletnim doświadczeniem i ograniem, a u nas jest to dobrze widoczne. Najstarszy z naszej czwórki jest... dwudziestotrzyletni Hebert. Ale nie da się ukryć, że wsparcie jest istotne. Za nami często mamy Jakuba Szmatułę, jest też schodzący ze środka pola Csaba Horvath - wskazuje Kornel Osyra, środkowy obrońca Piasta.

- Im zawodnik starszy, tym ma więcej doświadczenia - to oczywiste. Ale wiek nie jest wyznacznikiem tego, czy obrońca jest dobry. Ogranie na pewno jest atutem, ale nie jest decydujące. Najważniejsze jest aktualne czucie gry i sytuacji. Jeżeli to się ma - można naprawdę namieszać w defensywie - zaznacza z kolei Tomasz Mokwa, zawodnik występujący na boku bloku obronnego.

Starszy kolega - dobrze go mieć
- Kiedy gra się u boku starszego zawodnika, on wtedy częściej się odzywa i podpowiada. Ale zdecydowanie ważniejsze jest wsparcie doświadczonego piłkarza podczas treningów. To wtedy dostajemy masę wskazówek, które musimy realizować w meczach - opisuje "Osi".

- Przy wskazówkach starszych kolegów gra się wygodnie. Miałem tak jeszcze we Flocie, grając w parze z Michałem Stasiakiem (Mistrz Polski z Zagłębiem Lubin - dop. red.). Ale na przykład... Kornel Osyra równie dobrze nam podpowiada i występując przy nim można czuć się pewnie. Więc nie ma tutaj zależności.

Zaufanie - trudno zdobyć, łatwo stracić
- Młodym chłopakom na pewno trudniej buduje się zaufanie. Mamy wtedy zdecydowanie mniejszy margines błędów, chociaż to często kwestia indywidualnego zawodnika trenera do zawodnika - uważa Kornel Osyra.

Spokojna i chłodna analiza
- Często wspólnie analizujemy te sytuacje. Każdy mówi co chciałby w danej sytuacji zrobić, a doświadczeni zaznaczają jak można było to rozwiązać. To naprawdę fajna sprawa - zdradza "Osi".

- Zawsze po meczach są odprawy - niejednokrotnie analizujemy nasze wystąpienia jeszcze w autobusie po wyjazdowym meczu i jeśli ktoś "zawalił", to nie ma taryfy ulgowej. Niezależnie czy jest to młodzian wchodzący do składu, czy stary wyjadacz - każdy tak samo winny - podkreśla Mokwa.

Podziały nie istnieją!
- Nie ma u nas podziałów na starych czy młodych. Jak jest "szyderka", to starsi tych młodych gonią, ale na pewno wewnątrz drużyny nie ma dzielenia na lepszych czy gorszych. Wszyscy tworzymy zespół.

- Wydaje mi się, że ta nasza mieszanka jest taka wyważona, a trener spośród wielu zawodników wybiera tych, którzy aktualnie są albo w najlepszej formie, albo najlepiej pasują do danej taktyki. Ale nie ma żadnego podziału na starego czy młodego - startujemy z tej samej pozycji - kończy 22-latek.


Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.

Zobacz również