Korun: Na początku byłem zaskoczony. Ale teraz? Ani trochę!

12
lis

Uros Korun trafił do Piasta Gliwice w trakcie bieżącego sezonu. Nie potrzebował zbyt dużo czasu żeby stać się liderem zespołu, będąc jednocześnie jednym z najlepszych defensorów w Polsce.

Piast Gliwice - mistrz pierwszej części sezonu 2015/2016. Zaskoczony?
- Na początku faktycznie było to dla mnie zaskoczeniem, ale teraz stało się całkowicie normalne. Wiesz dlaczego? Bo wiem jak trenujemy i jak każdy z nas podchodzi do swoich zadań. Tutaj nie ma robienia czegoś na pół gwizdka. Nie ma wymówek. Każdego dnia jest praca i zasuwanie do upadłego, a to z kolei przynosi efekty. A do tego mamy zawodników, którzy gwarantują jakość. Dlatego w tej chwili nie jestem ani troszkę zaskoczony faktem, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy.

Ale w Polsce kibice są jednak zaskoczeni.
- Bo nas nie widzieli na treningu. Gdyby zobaczyli jak pracujemy to natychmiastowo zmieniliby zdanie. Chociaż myślałem, że nasza postawa na boisku rozwieje wszelkie wątpliwości, ale tak jeszcze nie jest. To jednak znak, że wciąż dużo pracy przed nami, aby w końcu obserwatorzy przestali postrzegać nas jak niespodziankę - bo jak możemy wciąż mówić o zaskoczeniu mimo dziesięciu kolejek na szczycie?

Myślę, że zaskoczeniem jest fakt, że jesteście wyżej niż Legia czy Lech - czyli personalne i budżetowe wyżyny ligi.
- Jasne, Lech czy Legia są dużo bogatsze i mają fantastycznych zawodników, ale na boisku walczy zespół - nie jednostka. Owszem, czasem widać różnicę w przyjęciu, odegraniu czy wyszkoleniu technicznym, ale na murawie jest drużyna. Czyli jedenastu zawodników! A u nas atmosfera jest rewelacyjna. Mamy dobre relacje zarówno między sobą, jak i między trenerem. To wszystko się napędza. Zgraliśmy się na tyle, żeby wszelkie braki indywidualne nadrobić wspomagając się. Inna sprawa, że kiedy wygrasz kilka meczów, to potem jest łatwiej.

Czyli istnieje obawa przed przerwą zimową?
- A czego się tu obawiać? Na razie chcemy wygrać wszystko do końca roku. A później przecież nie przestaniemy trenować. Wciąż będzie nam zależało tak samo i nie ma powodu, byśmy nagle mieli obniżyć loty. Wręcz przerwa zimowa pozwoli nam wyeliminować niektóre błędy w naszej grze i staniemy się jeszcze silniejsi. Bo zimą nie będzie odpuszczania!

Z tego wynika, że - gdybyś mógł - postawiłbyś pieniądze na podium dla Piasta?
- Nic z tych rzeczy, bo... nie mogę obstawiać. Inna sprawa, że kiedyś próbowałem - dawno, dawno temu - ale nie szło mi to specjalnie. Mogę jedynie zapewnić, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby pozostać na tym miejscu, w którym jesteśmy obecnie. Oczywiście wiem, że inne zespoły będą chciały nas wyprzedzić i nie mówię, że jest to nie możliwe. Nie uważam, że jesteśmy najlepsi, ale w tej chwili gramy dobrze i to nas satysfakcjonuje.


Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.

Zobacz również