Janczyk: Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa!

22
paź

Dawid Janczyk w meczu ze Śląskiem Wrocław zaliczył powrót na ekstraklasowe boiska. - Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Udowodniłem, że jeśli się o czymś marzy i ciężko pracuje to można osiągnąć wszystko co się sobie założyło - mówił napastnik gliwiczan.

Janczyk na murawie stadionu we Wrocławiu zameldował się w 79. minucie, zmieniając Rubena Jurado. - Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Udowodniłem, że jeśli się o czymś marzy i ciężko pracuje to można osiągnąć wszystko co się sobie założyło - komentował.

Napastnik gliwiczan udowodnił, że powrót po tak długim rozbracie z piłką jest jak najbardziej możliwy, uciszając jednocześnie swoich krytyków. - Nie spotkałem się jeszcze z negatywnymi wypowiedziami na mój temat po meczu. Cieszę się, że w końcu mogłem pokazać tym, którzy postawili na mnie krzyżyk, że Janczyk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - dodał.

Były piłkarz CSKA - zaraz po wejściu na murawę - miał okazję, by pokonać bramkarza gospodarzy i tym samym dać Niebiesko-czerwonym szansę na wywiezienie chociaż jednego punktu ze stolicy dolnego śląska. - Żałuję tylko tej mojej sytuacji. Szkoda, że nie udało się trafić, bo gdyby piłka wpadła do bramki Pawełka, to całe spotkanie mogłoby się całkiem inaczej potoczyć.

 - Zabrakło mi koncentracji oraz boiskowego bytu na najwyższym poziomie. Jeszcze potrzebuję chwilę ogrania, a na pewno moja forma wróci - dodał Janczyk

Miejsce na ławce rezerwowych w ostatnim meczu dodało piłkarzowi skrzydeł. - Znalazłem się w osiemnastce meczowej i teraz zrobię wszystko, by z niej już nie wypaść. Na treningach i w meczach będę udowadniać trenerowi, że może na mnie liczyć, a to powinno zaprocentować pierwszą jedenastką.

- Do meczu z Jagiellonią podchodzę z pozytywnym nastawieniem. Po cichu liczę na to, że trener na mnie postawi - zakończył

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.

Zobacz również