Badia: Najważniejszy jest awans!

30
paź

Gerard Badia brylował w pierwszej części pucharowego spotkania z GKS-em Bełchatów. Dwie bramki i asysta mówią same za siebie. A co do powiedzenia miał jeden z bohaterów tego starcia po jego zakończeniu?

Gliwiczanie w walce o ćwierćfinał Pucharu Polski zdobyli prowadzenie już w siódmej minucie spotkania - za sprawą hiszpańskiego skrzydłowego! - W pierwszej połowie czułem się bardzo komfortowo. Miałem wielkie chęci do gry. Grało mi się wspaniale i chciałem, aby ta połowa nigdy się nie kończyła. Widziałem, że kibicom podobała się moja postawa, a owacja jaką mi zgotowali przy zejściu z boiska była czymś wyjątkowym. Dziękuję! - powiedział po meczu "Badi".

Prócz trafienia z początku spotkania Hiszpan jeszcze raz - dwa kwadranse później - wpisał się na listę strzelców. - Pierwsza bramka sprawiła mi najwięcej przyjemności. Było to najtrudniejsze z moich zagrań, a strzelanie goli bezpośrednio z rzutów wolnych nie przychodzi mi łatwo. Kiedy przed jego wykonaniem oceniłem sytuację, wiedziałem gdzie chcę uderzać. Zubas nawet się nie ruszył co oznacza, że się udało. Drugi gol to także zasługa Dawida, który świetnie zachował się w polu karnym, bardzo dobrze uderzył, dlatego mi pozostało tylko dopełnić formalności. Mam nadzieję, że odwdzięczyłem mu się przy bramce na 3-0 - dodał pomocnik.

Dzięki pewnej wygranej 5-0 podopieczni Angela Pereza Garcii awansowali do ćwierćfinału. -  Jest to historyczny rezultat, ale najważniejsze było to, aby przejść do kolejnej rundy. Chcemy w tych rozgrywkach dojść tak daleko jak to będzie możliwe. Czy strzelimy pięć goli Podbeskidziu w poniedziałek? Nie, to raczej będzie bardzo ciężki pojedynek, gramy na trudnym terenie,  gdzie bielszczanie są naprawdę mocni. Teraz musimy jak najszybciej odpocząć i zaczynamy przygotowania do kolejnego meczu. 

Tłumaczenie: Bartosz Otorowski, Sonia en Polonia
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.