Analiza przeciwnika: Lech Poznań

27
sie

Już w niedzielę, punktualnie o 15.30 gliwiczanie zmierzą się z poznańskim Lechem. Mistrz Polski sezonu 2014/2015 podobnie jak w zeszłym roku, również i teraz nie najlepiej wszedł w ligowe rozgrywki. Na razie znajduje się w strefie spadkowej, wyprzedzając jedynie krakowską Wisłę. To miejsce nie odzwierciedla jednak możliwości Kolejorza, bo ten ma w swym składzie naprawdę dobrych zawodników. Na kogo powinni uważać podopieczni Jiri Necka?

 

Bramka: Wraz z rozopoczęciem sezonu numerem jeden był Jasmin Burić. Po odejściu jego konkurentów z zeszłego roku – Krzysztofa Kotorowskiego, Mateusza Lisa oraz Macieja Gostomskiego, Bośniak mógł się czuć pewnie między słupkami. Kolejne niezadowalające wyniki Kolejorza sprawiły, że do bramki w ostatnich spotkaniach trafił Matus Putnocky. Były golkiper Ruchu w trzech meczach stracił tylko jednego gola i sprawił, że defensywa Lecha jest znacznie stabilniejsza. Dlatego też to właśnie jego można się spodziewać na murawie od pierwszej minuty.

 

Obrona: Na pozycji prawego obrońcy z pewnością zobaczymy Tomasza Kędziorę. Kapitan reprezentacji Polski U-21 cieszy się ogromnym zaufaniem Jana Urbana. Całkiem słusznie – w kolejnych spotkaniach swojej drużynie sporo daje nie tylko w defensywie, ale także w ataku. Bardzo aktywny na skrzydle, nie boi się wedrzeć pod bramkę rywala. Po drugiej stronie boiska najprawdopodobniej zagra młody Robert Gumny. Urodzony w 1998 roku zawodnik jest jednym z największych talentów swojego rocznika. Mimo nienajlepszej gry Kolejorza w tym sezonie, obrońca bardzo chwalony za pewną postawę po lewej stronie. 18-latek to niezwykle dojrzały piłkarz, który szturmem zdobył miejsce w wyjściowym składzie. Podobnie jak zaledwie dwa lata starszy Jan Bednarek. Po powrocie z wypożyczenia do Górnika Łęczna, zaczął sezon na ławce rezerwowych, jednak stopniowo zdołał przekonać do siebie szkoleniowca. Wisienką na torcie gol przeciwko Cracovii. Linię defensywy uzupełniać będzie najpewniej Paulus Arajuuri. Reprezentant Finlandii zimą zmieni barwy na duńskie Broendby, lecz zanim to nastanie daje z siebie wszystko w obronie poznańskiej drużyny. Poza osiemnastką znajdzie się natomiast kontuzjowany Tamas Kadar, a na ławce można spodziewać się Lasse Nielsena czy Macieja Wilusza.

 

Pomoc: Znanych i docenianych nazwisk nie brakuje również w środku pola Lecha. Na pozycji defensywnych pomocników najprawdopodobniej wystąpią kapitan poznaniaków, Łukasz Trałka oraz Abdul Aziz Tetteh. Po odejściu Karola Linettego to właśnie tę dwójkę najczęściej można zobaczyć w kolejnych meczach. Obaj wzbudzają wśród kibiców spore kontrowersje, mogą czuć się w miarę pewni placu. Nie zmieniły tego nawet kolejne faule oraz kartki obywatela Ghany. Przed nimi zagrać może były reprezentant Polski, przybyły latem Radosław Majewski. Wystąpił on bowiem we wszystkich dotychczasowych ligowych meczach. Na jego pozycje konsekwentnie poluje Darko Jevtić, jednak Szwajcar w skutek kontuzji, której doznał podczas okresu przygotowawczego, dopiero dochodzi do pełni formy. Jan Urban zwykł wpuszczać go w drugiej części gry, a wychowanek FC Basel odpłacał mu się za to pociągnięciem do ataku całego zespołu i kreowaniem kolejnych akcji. Na lewym skrzydle natomiast Szymon Pawłowski – piłkarz, który już nie raz udowodnił jak ważnym jest dla całej drużyny. Na przedmeczowej konferencji zapowiadał, że również w meczu z Piastem postara się dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstwa. Podopieczni Jiri Necka powinni więc na niego uważać. Podobno jak na zawodnika, który pojawi się na prawej flance. Przed tygodniem był to Maciej Makuszewski. Wypożyczony z Lechii piłkarz nie wprowadził jednak wiele zagrożenia pod bramką Krzysztofa Pilarza i w drugiej połowie został zastąpiony przez Dariusza Formellę. Niespełna 21-letni pomocnik od razu ruszył do ataku, czego efektem były kolejne strzały, przy których zabrakło jedynie odrobiny szczęścia. Czy w meczu z gliwiczanami dostanie więcej czasu, by wpisać się na listę strzelców? Na to szansy z pewnością nie będzie miał kontuzjowany Kamil Jóźwiak. Zamiast niego na ławce najprawdopodobniej zobaczymy Macieja Gajosa.

 

Atak: Podobnie jak Piast, również i Lech w tym sezonie miewa problemy ze skutecznością. W aktualnych rozgrywkach zdobył tylko trzy gole, z tego aż dwa podczas jedynego wygranego w tym sezonie meczu – z Cracovią. Na listę strzelców wpisywali się jak dotąd tylko Jan Bednarek oraz Marcin Robak. I to właśnie ten drugi najprawdopodobniej zagra w niedzielę na szpicy. Zwłaszcza, że jego bezpośredni rywal – Nicki Bille Nielsen, zmaga się z kontuzją, a Dawid Kownacki zwykle rozpoczyna spotkania na ławce rezerwowych.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

Zobacz również